Dobry. Nadal dobrze się bawiłem. Jest nawet pewien dżentelmen, który mi pomaga i który zrobił mi ładny rysunek: Widzimy naszego Pioupiou, jego śmigło i łożyska kulkowe. (Można tam również zobaczyć inne sztuczki, takie jak zbyt duża dźwignia między łożyskiem a śmigłem. Ale ponieważ nie umiem tak dobrze rysować, zostawiam ten obrazek.) W każdym razie. Jest w szczególności czop śmigła. To jest punkt krytyczny…
To historia faceta, który pewnego piątkowego wieczoru siedzi na swojej paralotni w rogu dworca w Grenoble. Spóźnił się na pociąg (znowu!!!), więc czeka na następny. I nagle korzysta z okazji, by opowiedzieć swoją krótką historię tygodnia. Zgadłeś, historia, którą ci opowie, dotyczy Pioupiou. Jak trochę za długie intro Pioupiou, znasz go: to mały ptaszek. To mały ptaszek, który dopiero zaczyna...
Tak więc oto, zgodnie z obietnicą, mała historyjka z piątku. W programie na ten tydzień: modelina, druk 3D, rajska plaża i fizyka kwantowa. Pioupiou przechodzi metamorfozę Przyjrzyj się dobrze temu Pioupiou… to ostatni raz, kiedy go widzisz: Teraz, gdy elektronika pokazała swoje możliwości, czas zająć się mechaniką. Żegnaj komercyjny anemometr, zrób miejsce dla solidności technologicznej. Dlatego „Pioupiou 0” odchodzi na emeryturę, aby zrobić miejsce…
Pioupiou to nie tylko czujnik wiatru. To prawdziwa przygoda. To przygoda, którą wszyscy razem prowadzimy, mając ten sam cel: uzyskać lepsze informacje o pogodzie dla naszych działań. Bądźmy szczerzy: jeśli Pioupiou istnieje dzisiaj, to jest to zarówno moja wina, jak i twoja. Bez tej pięknej społeczności, która wspierała mnie od samego początku, nigdy nie miałabym odwagi wystartować. Projekt byłby prawdopodobnie kolejnym pomysłem zbierającym kurz w kącie…