Pioupiou zdaje maturę

Pioupiou zdaje maturę

poniedziałek, 9 rano

Wyłączcie telefony, odłóżcie kalkulatory. Rozpoczyna się tydzień egzaminów.

Filon

Jak to jest w zwyczaju, tydzień egzaminacyjny zawsze zaczyna się od rzeczy, od której kręci nam się w głowie.

Nasz przyjaciel poradził sobie całkiem nieźle, ponieważ wystarczyło mu tylko 2000 linii kodu, aby wyjaśnić cały bałagan, który był w jego mózgu.

Już prawie skończyłem edytować. Dla maniaków opublikuję jego kopię w przyszłym tygodniu.

Uroczyste ustne

Po gehennie pisanego blabla przyszedł czas na przesłuchanie.

Wyobraź sobie biednego, małego Pioupiou, samotnego, pośrodku tego wielkiego, martwego pokoju... Złowrogie powietrze ze ścian... Egzaminator wpatrujący się w niego...

Temat nie był błahy. Chodziło o częstotliwości radiowe i zharmonizowane normy.

Był bardzo przestraszony, ponieważ na początku jury go nie lubiło. Stało się tak za sprawą mocy emitowanej przez jego antenę, która sięgała prawie 17dBm. Sędziowie byli formalni: nie można przekroczyć 14, to musi być zapisane w świętej księdze ETSI EN 300-220.

Nasz Pioupiou, bardzo smutny, nie do końca rozumiał, co się z nim dzieje. Jak może promieniować silniej niż maksymalna moc jego nadajnika? Posunął się nawet do wyobrażenia sobie, że jego trener wstrzyknął mu EPO podczas snu.

Na szczęście sprawcę szybko ustalono. To była antena, która była trochę nadgorliwa.

Uff! Wystarczyło trochę ulepszyć oprogramowanie, aby przywrócić porządek.

Nasz Pioupiou nie tylko ukończył szkołę, ale otrzymał wyróżnienie, ponieważ pokazał nam, że wie, jak emitować głośniej przy mniejszym zużyciu energii. Będzie to miało realny wpływ na jego życie zawodowe, ponieważ zaoszczędzi kilka miesięcy na żywotności jego baterii.

Praktyczna praca

Po tych wszystkich emocjach mógł się zrelaksować podczas pracy praktycznej.

Przetestuj działanie wszystkich kart, następnie podłącz czujniki, a następnie ponownie przetestuj…

Wszystkie te nieistotne szczegóły, które składają się na kompletny produkt.

Te same niewinne szczegóły, które pomnożone przez 500 nie są już tak niewinne.

Na szczęście jest to praca grupowa! Inaczej trwałoby to wieczność. W poniedziałek pojawi się nawet kolejny członek.

Wychowanie fizyczne

W końcu rozpoczęły się przygotowania do wielkiego wydarzenia sportowego. Będzie pot!

Po próbie wytrzymałościowej 5000 śrub przyjdzie kolej na wielki sprint 500 metrów taśmy… Kiedy skończymy sesję skoku wzwyż nad górami pustych pudełek.

Ale będziemy musieli nadal czekać. Brakuje jeszcze kilku drobnych akcesoriów.

Na liście prac oczekujących na dostawę znajduje się basen olimpijski. Porozmawiamy o tym w przyszłym tygodniu.

16 przemyślenia na temat „ Pioupiou zdaje maturę »

    1. Istnieje różnica między poważnym traktowaniem rzeczy a poważnym traktowaniem siebie. Nicolas jest zawodowcem. Jego projekt jest świetnie zrealizowany… I komunikuje się z humorem. Ale jak powiedział Coluche, ze wszystkiego można się śmiać, ale nie ze wszystkich... widocznie :-))

    2. Ze swojej strony doceniam też poczucie humoru Nicolasa i wykonaną pracę – która nie musi być śmieszna na co dzień – oraz dawkę dobrego humoru, którą udaje mu się przekazać na swoim blogu, który co tydzień chętnie odwiedzam.
      Przede wszystkim nie trać humoru nawet w obliczu wiecznie zrzędliwych ludzi. Powodzenia na przyszłość…
      Fred

    3. Tak samo jak Anonimowy 20 czerwca 2015 14:23 i Anonimowy 21 czerwca 2015 00:15: Nicolas, nie słuchaj zrzędliwych ludzi takich jak Anonimowy 20 czerwca 2015 00:06, bo ja też doceniam profesjonalizm projektu i szczegóły techniczne postów, które idą lepiej dzięki tej odrobinie humoru. Nic nie zmieniaj!!

    1. Ze swojej strony jestem gotowy i rozpoczęliśmy część zgromadzenia.

      Niepewność dotyczy 3 elementów, których wciąż mi brakuje:

      – Anteny, które teoretycznie powinny być do mnie wysłane wczoraj. Ale ponieważ nie otrzymałem e-maila, myślę, że się spóźnili.

      – Wały napędowe, które musiałem przerobić po problemie z tolerancją. Będę je miał w przyszłym tygodniu.

      – Łożyska do śmigła, na których jest totalne rozmycie. Dostawca spóźnia się już o miesiąc z planowaną dostawą. Ponownie uruchomiłem je trochę krótko, ale nie przyniosło to żadnego efektu.

      Tak więc moja przewidywana data dostawy to „jak tylko będę miał to wszystko, + 1 tydzień”. Niestety to już nie ode mnie zależy. Jestem tak samo podekscytowany jak ty...

  1. Bez humoru mózg byłby tylko istotą szarą.
    Jak słusznie zauważa „Anonimowy, 20 czerwca 2015 r., 14:23”, możesz wykonać dobrą robotę, nie traktując siebie poważnie!
    Czy wydłużony czas dostawy o kilka tygodni uniemożliwia nam latanie? Ciasto, które mamy zaawansowane, nawet dobrze „umieszczone”, ile by nam przyniosło?

    HVR

  2. Ja ze swojej strony nie latam, ale projekt spodobał mi się ze względu na regularność (i szczerość) przekazywanych informacji, a także humorystyczny ton, na poważnie.
    Krótko mówiąc, wszystko po to, aby mnie zadowolić.

    A ponieważ nie latam, nie będę robić afrontu, trzymając Pioupiou w szafie, ale znajdę dla niego takie miejsce, żeby główni zainteresowani mogli z tego skorzystać.
    Odwagi, ostatnia prosta (z pewnie jeszcze kilkoma zakrętami do pokonania) 😉

  3. Ze swojej strony sugeruję, żeby zrzędliwi ludzie (choć rozumiem ich niecierpliwość) poszli pomóc Nicolasowi….swoimi umiejętnościami pewnie praca pójdzie szybciej 😉

Zostaw komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet, aby zmniejszyć niechciane. Dowiedz się więcej o sposobie wykorzystania danych komentarzy.